Pochodzi z Brazylii, uprawiany na Sri Lance. Częścią użytkową są bulwy korzeniowe: brązowe z zewnątrz, wewnątrz białe lub żółtawobiałe. W stanie surowym są trujące, ponieważ występuje w nich glikozyd manihotoksyna, który łatwo przechodzi w silnie trujący kwas pruski. Właściwości trujące giną po ugotowaniu, upieczeniu lub wysuszeniu i wówczas bulwy nadają sie do spożycia. Najlepiej smakują ugotowane w osolonej wodzie z dodatkiem kurkumy lub usmażone jak frytki. Działają przeczyszczająco.
.
no proszę! człowiek to jednak sprytne zwierzę:)
ReplyDeletenawet to co w naturze trujące, potrafi sobie przystosować do spożycia:)
ciekawe jak smakuje?
Smakuje prawie jak ziemniak:-) Pozdrawiam!
Deleteczyli dobre na diete odchudzajaca:P
ReplyDeleteIdealne:-) Sama stosuje od czasu do czasu:-)
DeleteO! trujące, a może jako kuracja detoksykująca się przydać :) Tylko z głową :)))
ReplyDeleteDokladnie. I ja przez dlugi okres czasu zylam w blogiej nieswiadomosci, ze to takie sympatyczne warzywko, a tutaj prosze- trucizna!:-)
DeleteO tej roślinie słyszałam ,
ReplyDeleteale pierwszy raz ją widzę.
Czego to człowiek nie je...
To jeszcze nic, w porownianiu np. do Chin:-)
Deletena prawdę stosujesz maniok dietetycznie??
ReplyDeletemnie się z Ameryka kojarzy i z indianami
Tak- stosuje, i to z przyjemnoscia:-)
Deletei smakuje??
DeleteNaprawde dobry w smaku- podobny do ziemniaka:-)
Deletekiedy usłyszę, że coś jest trujące, to nie przekonuje mnie nawet gotowanie :)))
ReplyDeleteJest naprawde smaczny Ewus:-)
Delete