Pieprzu jest na Sri Lance dostatek- i to roznego rodzaju: poczawszy od znanego wszystkim , naszego powszedniego- czarnego, po inne gatunki, bedace nawet uzywkami tak jak np.betel (ma dzialanie bakteriobojcze i podniecajace). Pieprz to urokliwie wygladajace pnacze, ktore niewinnie wczepia sie w co popadnie- najczesciej drzewa. Jest wiec takze swojego rodzaju pasozytem, zerujacym na cudzej wlasnosci. Liscie rosliny maja rowniez charakterystyczny, pikantny smak, nieco lagodniejszy jednak od owocow (popieprzony?) :-)
Dałaś mi okazję zobaczyć jak wygląda inny gatunek rosnącego pieprzu.Kiedyś widziałam taki z wąskimi liśćmi i ziarenkami rosnącymi nie w zwartych kiściach jak winogron. Podobny był ciutkę do naszego cisu i z liści i czerwonych owoców. Ten prezentuje się niesamowicie:)
ReplyDeleteDla mnie pewnie ten czerwony bylby niespodzianka:-)
Deletei teraz powiedzenie, gdzie pieprz rośnie zupełnie zmieniło znaczenie))))))
ReplyDeletebędę mówiła "cię pogonię ... bedziesz uciekał gdzie...znaczy na Sri Lankę ;-)
ReplyDeleteIle razy to slyszalam..i prosze, mam pieprz na wyciagniecie reki:-)
Deleteale masz zjawiskowe widoki :)))) pozdrowionka ..
ReplyDeletePieprz i na pewno znajdzie sie tez wanilia:-) Pozdrawiam!
DeleteHihi, a ja sobie do tej pory żyłam w nieświadomości jak to wygląda zanim trafi do pakiecika.
ReplyDeleteJa tez myslalam, ze one tak sobie rosna- zapakowane:-P
DeleteZDROWIA KOCHANA odpoczywaj, lecz się i nie przemęczaj!
ReplyDeletePostaram sie, dziekuje! ♥
DeleteWitam!
ReplyDeletemasz niezłą smykałkę do fotografii:)))
świetne fotki!! gratuluję:)
z przyjemnością będę zaglądać:)))
Milo mi bardzo, dziekuje:-)
DeleteLubię pieprzne....jedzenie ;)) Nie wiedziałam, że betel to też pieprz...
ReplyDelete***
Dziwne , prawda? Potrafi przy tym byc bardzo zdradliwy- o tym w osobnym poscie.
DeletePierwszy raz widzę jak wygląda pieprz w naturze :-)
ReplyDeletePrawie jak mini winogrona;-)
DeleteNo i wreszcie wiemy jak ON rośnie, może się wstyd przyznać ale tak naprawdę o tych zamorskich przyprawach korzennych wie się nie wiele :/ a jakże inaczej będzie teraz smakował pieprz którego aromat uwielbiamy.
ReplyDeleteSerdecznie pozdrawiamy :)
I ja uwielbiam pieprz, przemycam go, gdzie sie tylko da:-) Pozdrawiam!
DeleteDzięki za te zdjęcia. Pierwszy raz widzę jak pieprz rośnie. I przypomniało mi się powiedzenie: Uciekaj gdzie pieprz rośnie. No to teraz wiem, że na Sri Lankę :)
ReplyDeleteI ja pierwszy raz zobaczyłam pieprz jako roślinę, nie przyprawę. Szczerze mówiąc nawet nigdy nie zastanawiałam się nad tym, jak on rośnie. Pieprz, to pieprz, co tu pieprzyć :))))
ReplyDeleteA taki ładny. Duże są te drzewka? Można hodować w doniczce?
doczytałam, nie drzewka, a pnącze :))) to może można tak jak bluszcz, na badylu?
DeleteW doniczce pewnie tez mozna, z badylem bedzie mu razniej- powinien urosnac:-) Koszt nasion to ok. 9 zl.za 10 sztuk.
DeleteW zeszłym roku spędziłam ponad miesiąc podróżując po Sri Lance. Jestem ciągle pod ogromnym wrażeniem natury. Przepiękna przyroda. Bogactwo kolorów, zapachów i kształtów. Mogłabym zamieszkać w chatce z liści palmowych w Arugam Bay ;) Jednakże porównując z innymi krajami, po których dane mi było podróżować Lankijczycy nie plasują się zbyt wysoko..Być może mój brak szczęścia w tym wypadku.
ReplyDeletePozdrawiam :)
Zgodze sie, ze mieszkancy potrafia byc bardzo nachalni i denerwujacy- dla turystow w szczegolnosci, oraz czasami dla osob o jasnej skorze:-) Pozdrawiam!
Delete