Ten slonik to sierotka- karmiona przez mamke. Lancuch pozwala mu sie poruszac swobodnie, jednak niezbyt szybko- dla bezpieczenstwa personelu, ktory opiekuje sie zwierzakiem.
cudo z tego słoniątka jest, ale widok tego łańcucha spowodował, że na chwilę zamarło mi serce... cała beztroska tego obrazka gdzies uleciała.... pozostał smutek.
Na pocieszenie napisze, ze po osiagnieciu dojrzalosci slonie wypuszczane sa na wolnosc. Obecnie maluch nie ma szans przezycia w swoim naturalnym srodowisku. Poza tym, istnieja nadal ludzie, ktorzy przygarniaja sobie te zwierzeta do pracy w gospodarstwie a takze w celach turystycznych (gorszych od cyrku). Wiec na pewno lepiej mu jest blisko innych sierot i pod opieka przeszkolonego personelu.
i ci ludzie robia to w majestacie prawa?? to słonie nie są pod ochrona? i skąd tyle sierot? mam nadzieje nie z polowań do cholery? nie mogę no nie mogę...to piękne duże zwierzę i mądre i wrażlwe jak można ...
Slonie sa pod ochrona, jednak ich populacja znacznie wzrosla w ostatnich latach. Zwierzeta wedruja, wychodza poza teren rezerwatow, otoczonych siatka pod napieciem- wiele z nich ginie na miejscu. Popadaja rowniez w konflikt z farmerami- niszczac ich gospodarstwa i dorobek zycia- stad tez czesto gina z ich reki . Klusownictwo tez sie szerzy niestety- kosc nadal w cenie. Osoba, ktora stac na utrzymanie slonia, moze stac sie jego posiadaczem. Jednak musi zagwarantowac zwierzeciu bagatelka- przeszlo 250 kg. wegetarianskiego pokarmu i ok 200 l wody dziennie. Przy malym obszarze wyspy i masowo kurczacych sie lasach jest to nie lada wyzwanie- uroczy olbrzym je praktycznie 24 godziny na dobe. Stad tez slonie musza sobie zapracowac na pozywienie- w przemysle turystycznym a nawet w posludze religijnej- buddyjskich ceremoniach, procesjach. W osrodku dla sierot zwierzeta nie maja tak zle: 10 hektarow wybiegu, z rzeka i drzewami w poblizu oraz ciagla dostawa jedzenia. "Maluchy" sa rozbrykane, moga niechcacy uszkodzic czlowieka podczas podawania pokarmu, lub czyszczenia, stad ten lancuch. A jako ciekawostke dodam jeszcze, ze ze wzgledu na brak funduszy, mozna tutaj zaadoptowac np. mlodego tygrysa z zoo, pod warunkiem, ze stworzy mu sie godziwe warunki do zycia. Doroslego i odchowanego osobnika trzeba jednak oddac z powrotem do placowki:(
no jasne najpierw pokochać oraz pozwolić pokochać się....a potem do klatki, kurwa to dopiero jest okrucieństwo na miarę CZŁOWIEKA!!!! dziękuje za wyjaśnienie, choć łańcuchy wzbudzają niesmak mój nadal. Zapracować, moj panie zabieramy im ziemie, pożywienie i każemy zapracować .... no nie mam słów
:)))) ale słodziak !!!! ja po wczorajszym obiedzie czułam się dokładnie tak samo :))))
ReplyDeleteI jeszcze żeby tak ciepło było jak tam...
ReplyDeletesłodziutki widok :) buziki ślę
ReplyDeletespiacy slonik,ale widok calusny:P**
ReplyDeleteczy on ma łańcuch na nodze??czy to wolne zwierzęta? czy nie? opowiedz coś Ameli proszę
ReplyDeleteTen slonik to sierotka- karmiona przez mamke. Lancuch pozwala mu sie poruszac swobodnie, jednak niezbyt szybko- dla bezpieczenstwa personelu, ktory opiekuje sie zwierzakiem.
Deletezaraz zrobię to samo;)) Śliczne słonie -i duży i mały;)
ReplyDeleteBuziaki niedzielne;))
ciekawie tam masz, Ameli i tyle słońca...
ReplyDeleteOj, ja zaraz jak ten maluch...odpływam dosłownie... Ciepło dziś było i słonecznie, więc naspacerowaliśmy się na zapas...
ReplyDelete***
Ten łańcuch psuje wszystko. Szkoda, że świat tych zwierząt nie wygląda inaczej.
ReplyDeletecudo z tego słoniątka jest, ale widok tego łańcucha spowodował, że na chwilę zamarło mi serce... cała beztroska tego obrazka gdzies uleciała.... pozostał smutek.
ReplyDeleteNa pocieszenie napisze, ze po osiagnieciu dojrzalosci slonie wypuszczane sa na wolnosc. Obecnie maluch nie ma szans przezycia w swoim naturalnym srodowisku. Poza tym, istnieja nadal ludzie, ktorzy przygarniaja sobie te zwierzeta do pracy w gospodarstwie a takze w celach turystycznych (gorszych od cyrku). Wiec na pewno lepiej mu jest blisko innych sierot i pod opieka przeszkolonego personelu.
DeleteNo to już mi lepiej :)
Deletei ci ludzie robia to w majestacie prawa?? to słonie nie są pod ochrona? i skąd tyle sierot? mam nadzieje nie z polowań do cholery?
ReplyDeletenie mogę no nie mogę...to piękne duże zwierzę i mądre i wrażlwe jak można ...
Slonie sa pod ochrona, jednak ich populacja znacznie wzrosla w ostatnich latach. Zwierzeta wedruja, wychodza poza teren rezerwatow, otoczonych siatka pod napieciem- wiele z nich ginie na miejscu. Popadaja rowniez w konflikt z farmerami- niszczac ich gospodarstwa i dorobek zycia- stad tez czesto gina z ich reki . Klusownictwo tez sie szerzy niestety- kosc nadal w cenie.
DeleteOsoba, ktora stac na utrzymanie slonia, moze stac sie jego posiadaczem. Jednak musi zagwarantowac zwierzeciu bagatelka- przeszlo 250 kg. wegetarianskiego pokarmu i ok 200 l wody dziennie. Przy malym obszarze wyspy i masowo kurczacych sie lasach jest to nie lada wyzwanie- uroczy olbrzym je praktycznie 24 godziny na dobe. Stad tez slonie musza sobie zapracowac na pozywienie- w przemysle turystycznym a nawet w posludze religijnej- buddyjskich ceremoniach, procesjach.
W osrodku dla sierot zwierzeta nie maja tak zle: 10 hektarow wybiegu, z rzeka i drzewami w poblizu oraz ciagla dostawa jedzenia.
"Maluchy" sa rozbrykane, moga niechcacy uszkodzic czlowieka podczas podawania pokarmu, lub czyszczenia, stad ten lancuch.
A jako ciekawostke dodam jeszcze, ze ze wzgledu na brak funduszy, mozna tutaj zaadoptowac np. mlodego tygrysa z zoo, pod warunkiem, ze stworzy mu sie godziwe warunki do zycia. Doroslego i odchowanego osobnika trzeba jednak oddac z powrotem do placowki:(
no jasne najpierw pokochać oraz pozwolić pokochać się....a potem do klatki, kurwa to dopiero jest okrucieństwo na miarę CZŁOWIEKA!!!!
ReplyDeletedziękuje za wyjaśnienie, choć łańcuchy wzbudzają niesmak mój nadal.
Zapracować, moj panie zabieramy im ziemie, pożywienie i każemy zapracować ....
no nie mam słów
teatralna
No niestety, smutna rzeczywistosc:/
Delete